Niedawno rozpoczął się rok 2021. Jest to więc dobry moment, żeby sprawdzić jaka była jakość powietrza w Polsce w roku 2019. Tak, w roku 2019, bo na stronie GIOŚ, nie ma jeszcze paczki z roku 2020. Jeżeli takowa się pojawią, to pewnie pojawi się również kolejny wpis, w którym je przetworzę. Natomiast jak to gdzieś w jakimś filmie ktoś powiedział: jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Jakoś tak :D.
Metodologia
Cóż, metodologia została taka sama jak wcześniej, możesz się z nią zapoznać we wpisie Jakość powietrza w Polsce #2 Rok 2017 oczami oddychającego Polaka. Czy jest ona dobra? Nie wiem. Nie jest idealna, bo pozostawia wiele pytań, ale ostatnio nie wpadłem na nic lepszego. Więc póki nie wymyślę nic lepszego, to pozostanę przy niej. No i skoro miałem już taką analizę dla roku 2017, to dobrze byłoby przeprowadzić identyczną dla roku 2019. Wiem, że ominąłem rok 2018. Jakoś blogowanie mi się nie kleiło wtedy. Jeśli pojawi się potrzeba, to przepuszczę przez skrypt również rok 2018.
Kod
Okej, przyznam się, że kod, który wtedy napisałem, to taka paździerz trochę. Niby robi to co planowałem, żeby robił, ale robi to bardzo topornie i nie jest jakoś szczególnie czytelny. Pominę w ogóle nomenklaturę, którą tam przyjąłem. Brr. Ale nie ma co kasować starego kodu, skoro działa. Poza tym przypomina mi, gdzie kiedyś byłem i jak kiedyś pisałem. No i może pokaże też komuś, że nie wszyscy zawsze piszą perfekcyjny kod.
Wyniki 2019
Ok, to nie przedłużając za bardzo, wyniki z roku 2019:
Miasta położone pomiędzy najgorszym czujnikami (nie są chyba najbardziej zanieczyszczone, bo w nich samych nie było kompletu czujników) w 2019:
- Skała (MP)
- Wolbrom (MP)
- Jastrzębie-Zdrój (ŚL)
Jak to wygląda na mapie:
A teraz miasta położone pomiędzy najlepszymi czujnikami w 2019:
- Krynki (PL)
- Michałowo (PL)
- Sokółka (PL)
I teraz mapy:
Interpretacja wyników z roku 2019
Pierwszy zasadniczy problem jest widoczny przy „najlepszych” miastach. Te trzy miasta leżą na tyle blisko siebie, że te same czujniki są im najbliższe. Według metody, którą wybrałem, mają więc te same wyniki. Może nie jest to duży problem. Drugi problem natomiast, który chyba jest większy, to ogólna duża odległość niektórych miast od najbliższych czujników. Miejscowość Wolbrom ma na przykład 38 kilometrów do najbliższego czujnika PM 2.5. A miasto to jest dość blisko całkiem sporego parku krajobrazowego. Ciężko jest więc przyjąć tę wartość PM 2.5 jako panującą w środku miasta.
Jest to więc problem podobny niejako do problemu z szukaniem zagubionego portfela. Pewien mężczyzna chodził wokół latarni pochylony i jęczał zasmucony. Przechodził tamtędy drugi mężczyzna i zapytał się, o co chodzi. – Zgubiłem portfel. – Tutaj Pan go zgubił? – Chyba nie. – To dlaczego Pan go tutaj szuka? – Bo tylko tutaj jest jasno. Takim więc abstrakcyjnym akcentem zakończę ten wpis. Do następnego.